W tym roku spełniłem jedno z moich marzeń o dzikiej przyrodzie, a mianowicie odwiedziłem wyspę Hornøya na dalekiej północy Europy. Wyspa znana jest z dużej liczby lęgów ptaków morskich każdego roku. Przychodzą, gdy zima jeszcze trwa, robią ciekawe zimowe zdjęcia.
Po absolutnie koszmarnej długiej podróży (ponad 30 godzin jazdy samochodem z Polski, łącznie z przystankami) do Vilches, gdzie zarezerwowałem pokój w Casa Marchena i zaledwie kilku godzinach snu, spotkałem się z przewodnikiem, aby rozpocząć poszukiwania rysia iberyjskiego. Chociaż ryś potrafi być bardzo nieuchwytny i dobrze się maskuje, widzieliśmy wiele jeleni szlachetnych, które były o wiele bardziej przyjazne niż polskie. ;) Również kuropatwy były łatwe do zauważenia, chociaż w większości przypadków były mniej chętne do fotografowania. Pierwszego dnia po raz pierwszy zobaczyliśmy rysia – matkę i 2 młode, ale z bardzo, bardzo daleka. Szczerze mówiąc, często to dostajesz
Drugi dzień był znacznie mniej ekscytujący, przez cały dzień niewiele się działo. Tylko, że prawie pod koniec dnia mieliśmy rysia przemierzającego wzgórza niedaleko drogi, gdzie byliśmy na obserwacji. Ale tak naprawdę nie patrzył w kamerę, więc zdjęcia pochodzą z jego profilu.
Ponieważ w Hiszpanii nie można wchodzić na czyjąś posesję, nawet jeśli jest to teren wiejski, obserwacje rysi ograniczały się do tego, co widać z drogi. Ostatecznie stworzyło to fascynujące poczucie koleżeństwa, w ramach którego ludzie wypatrywali w różnych częściach drogi, a następnie natychmiast wymieniali się wiadomościami, jeśli zauważono rysia. Oczywiście musisz mówić po hiszpańsku, aby „zintegrować się” z miejscową ludnością.
Poprzez Skua nawiązałem kontakt z Augustinem, który prowadzi Alpasin Experiencias Fotográficas. Spędziłem cudowny dzień odwiedzając 3 (!) różne skóry w regionie Adamuz. Wczesny poranek spędziłem z orłem bonellim i srokami iberyjskimi, środek dnia siedziałem nad stawem z małymi ptakami, a dzień zakończył się wspaniałą parą orłów przednich. Skóry Augustina są bardzo wygodne, dobrze utrzymane i dają możliwość zobaczenia także rysia iberyjskiego, jeśli masz szczęście.
Dzięki Skua spędziłem dwa niesamowite dni z sępami w Parku Narodowym Monfrague. Skupiono się głównie na sępach płowych i sępach zwyczajnych, z niewielką ilością czasu w środku dnia na małe ptaki i późną nocną sesją z genete. Genete jest naprawdę niesamowitym stworzeniem, przypominającym mieszankę kota i łasicy. Bardzo się cieszę, że udało mi się to zobaczyć i sfotografować.