Słowenia 2016
Korzystając ze świąt w Polsce wybrałem się na wycieczkę do Słowenii. Rozpoczęcie nocnego przejazdu samochodem do Bledu, następnie spędzenie pierwszych 3 dni w okolicach Bledu, następnie zwiedzanie stolicy - Lublany i cudownego miasta nad morzem - Piran. Ostatni, piąty dzień znów spędziliśmy w samochodzie, wracając do Wrocławia.
Dzień 1
Po około 12 godzinach za kierownicą Bled przywitał nas ciepłą i słoneczną pogodą. Zostawiliśmy bagaże w Airbnb, zatrzymaliśmy się i pojechaliśmy zwiedzać. :) Miasto Bled jest bardzo malownicze, ale najbardziej znaną atrakcją jest kościół, położony na małej wyspie pośrodku jeziora Bled. Tuż nad miastem znajduje się tysiącletni (wspomniany po raz pierwszy w 1011 r.) zamek, z którego roztacza się niesamowity widok na jezioro i najbliższą okolicę. Jeśli masz ochotę na krótką wędrówkę, na wzgórzu, po drugiej stronie jeziora, znajduje się punkt widokowy, który ma jeszcze bardziej fascynujący widok na jezioro.
Dzień 2
Drugiego dnia wybraliśmy się na pieszą wycieczkę w okolice Bledu, ale pogoda była naprawdę paskudna, głównie padało i było zimno, więc nie robiłem żadnych zdjęć.
Dzień 3
Trzeciego dnia pojechaliśmy nad jezioro Bohinj, które również znajduje się niedaleko Bledu. Parapet nie był świetny, ale przynajmniej już nie padało. Jezioro Bohinj wygląda ładnie, wyglądałoby niesamowicie w słoneczny dzień. :) Zatrzymywaliśmy się kilka razy jadąc brzegiem jeziora, mając na uwadze cel - wodospad Savica. Aby się tam dostać, trzeba wspiąć się po schodach, a w okolicy jest kilka szlaków turystycznych.
Dzień 4
Ostatni dzień zwiedzania rozpoczął się od Lublany, stolicy Słowenii. W mieście jest dużo uroczych mostów, więc jest to miłe miejsce na spacer. W centrum miasta znajduje się piękny targ na świeżym powietrzu z dużą ilością świeżych owoców i warzyw. A zamek w Lublanie oferuje ładny widok na miasto i jego okolice.